wtorek, 19 lutego 2013

`przepraszam, że zepsułam wam święta...

Harry
Musiałem to zrobić! Musiałem wyjechać... Patrząc na załamanego Liama i jego rodziców stwierdziłem, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Postanowiłem pojechać do domu tak, jak wcześniej obiecałem mojej mamie... Co ja im powiem... Podczas drogi do Holmes Chapel mój telefon ciągle dzwonił. Nie ukrywam, że mnie to denerwowało. Zatrzymałem się na poboczu by zobaczyć kto próbuje się do mnie dodzwonić. A więc: 15 połączeń od mamy, 14 od Robina, 12 od Gemmy, 7 od Louisa, 9 od Nialla i  tu właśnie przeżyłem szok... 5 połączeń od ZAYNA! Oddzwoniłem tylko do niego.
-Tak, słucham?- usłyszałem.
-Cześć Zay, dzwoniłeś do mnie?
-Noo tak. Gdzie ty jesteś?! Gadałem z Liamem i powiedział mi, że wyszedłeś ze szpitala nie mówiąc gdzie idziesz. On się o ciebie martwi, tak jak my wszyscy! Gdzie ty jesteś?!
-Jadę do domu.
-Uff ulżyło mi... Kiedy wracasz?
-Nie wiem... Jakoś po nowym roku.
-Cooo?! 
-Noo tak.
-No ale mieliśmy spędzić wszyscy razem sylwestra! Tak jak zawsze!- żalił się do telefonu.
-Zay ale nie uważasz, że teraz wszystko się zmieniło?
-Taaak, wiem jednak to nie jest powód, żeby się nawzajem odrzucać! Musimy być teraz razem. Musimy jej pomóc do cholery! Czy ty wiesz, że ona miała zawał?!
-Wiem Zayn. Byłem jeszcze w tedy szpitalu. To ja ściągnąłem ją z parapetu, w momencie gdy chciała wyskoczyć...- zamilkłem, ponieważ łzy stanęły mi w oczach, a gardło zacisnęło się mocno. 
-Gdyby nie ty to... Jeju nie mówmy już o tym bo chyba się rozpłaczę. Słuchaj teraz uważnie... Jeżeli zaraz po świętach nie wrócisz do Londynu to przysięgam, że ja ci w tym osobiście pomogę.
-Nooo ale co na to Kaja?
-Ojj będzie dobrze Hazz.
-Ale ona jest po zawale! Nie może się denerwować a w mojej obecności nie będzie to takie proste! 
-Nie będzie tak źle. Pojutrze wracam do domu więc z nią pogada.
-Noo dobra.
-No to do zobaczenia pozdrów mamę, Robina, Gemmę i resztę.
-Dzięki, pozdrowię. Ty też pozdrów ode mnie dziewczyny, rodziców i całą resztę.
-Dużo tego będzie, ale postaram się. To cześć Hazz.
-No cześć.

Szpital
Wróciłam do domu
Jak kamień
Czuję się ociężała w twoich ramionach
Tamte dni ciemności
O których wiedzieliśmy
Zostaną zdmuchnięte z tym nowym słońcem.

Leżę. Dziwnie się czuję i nie bardzo mogę się ruszyć. Otwieram oczy i widzę mnóstwo kabli przypiętych do
mojego ciała. Rozglądam się po pokoju. Widzę Liama i....
-Mamaa?!- wypaliłam.
-Cześć kochanie- powiedziała łamiącym się głosem i pocałowała mnie w czoło.
-Heej tato- powiedziałam blado się uśmiechając.
-Cześć księżniczko- powiedział i chwycił moją dłoń, którą pocałował.
Do moich oczu napłynęły łzy. Liam widząc to usiadł przy mnie i pocałował w policzek. Boze dziękuję ci, że dałeś mi takiego cudownego brata. Uśmiechnął się od mnie promiennie. Zaczęłam mówić:
-Przepraszam, że zepsułam wam święta- powiedziałam i w tym samym momencie po moim policzku spłynęła łza.
-Mała niczego nam nie zepsułaś. Kochamy cię i w tej chwili najważniejsze jest to, że jesteś z nami, że żyjesz i że mam nadzieję w miarę dobrze się czujesz- powiedział trzymając w swych rękach moją dłoń.
-Tak skarbie, Liaś ma rację- powiedziała mama, po czym pocałowała go w policzek. 
-Najważniejsze moim drodzy jest to, że jesteśmy razem. Nie ważne gdzie, ważne że razem- wtrącił tata.
-Kochani jesteście- powiedziałam.
-No wiadomo- podsumował Liam, po czym wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

Ale klęknę na ziemię
Poczekam na teraz
A ja klęknę na ziemię
Znaną mi ziemię


~//~
Rodzina cały dzień spędziła na rozmowach i śmianiu się z wszystkiego. Tak zleciał im cały dzień. Około godziny 19.00 do sali, gdzie leżała Kaja weszła pielęgniarka informując o tym, ze pora odwiedzin właśnie się skończyła. Zasmuceni rodzice i brat dziewczyny wyszli, wcześniej żegnając się z chorą dziewczyną. Pojechali do kompleksu, w którym do 10 stycznia mogą mieszkać chłopcy. Dziewczyna została sama. Leżąc na łóżku rozmyślała o swoim dotychczasowym życiu. Zrozumiała, że powinna wybaczy Harremu i Pezz. Dotarło do niej to, że oni cierpią równie mocno. Zaczęła wspominać. Przypomniała sobie swój bal maturalny, na który poszła ze swym byłym już chłopakiem- Harrym. Wspominała tę piękną noc. Byli wtedy tacy szczęśliwi... Następnie do jej wspomnień wkradły się wakacje 2016... To wtedy podczas pobytu na Hawajach Zayn ją pocałował. Rozmarzyła się pod wpływem tych przyjemnych i jakże pięknych wspomnień dotyczących tylko jej i Zayna. Zastanawiała się nad tym, co by było gdyby... Z rozmyślań wyrwał ją dzwoniący telefon. Sięgnęła po niego i na jej twarz momentalnie wkradł się uśmiech....
-Tak, słucham?- powiedziała.
-Noo cześć mała!- powiedział entuzjastycznie Zay.
-Oooo Zayn! Cześć!
-Jak się czujesz?
-Mimo mnóstwa kabli przypięty do mnie to nawet dobrze.
-Noo to fajnie- powiedział i zaśmiał się cicho.
-Eeeej! Nie śmiej się! Bycie podpiętym do jakichś kabli nie jest przyjemne- mówiła udając obrażoną.
-Noo przepraszam słońce. Rodzice u ciebie byli?
-Tak, przed chwilą wyszli razem z Li.
-Mhmmm... To jesteś sama, tak?
-Noo tak.
-No to teraz w ciszy i spokoju możesz wzdychać do mojego zdjęcia- powiedział i zaczął się śmiać.
-Pfff... chciałbyś głupku.
-Nawet nie wiesz, jak bardzo- powiedział trochę ciszej, a w jego głosie słuchać było to, że się rozmarzył.
-Ojj wszystko jest możliwe kochany.
-Skoro tak mówisz...
-Mhm. A ty jak tam? W domu już jesteś?
-No tak, jestem. Masz pozdrowienia i buziaki od wszystkich. 
-Ojj dziękuję bardzo nawzajem, a co do tych buziaków to mam nadzieję, że mi je przekażesz osobiście...
-Aaaaa mogę?!- zapytał zdziwiony.
-No pewnie!- odpowiedziała śmiejąc się cicho.
-Noooo to szykuj się na mój powrót!- krzyknął z entuzjazmem w głosie.
-Trzymam cię za słowo.
-Ojjj nie musisz! Takiej okazji nigdy bym nie przegapił!
-Ojj głupku.
-Taaa ja ciebie też, mała. Kończę już bo oczy same mi się zamykają. Zadzwonię do ciebie rano. Paaa słońce- powiedział.
-Nooo ok. - powiedziała wyraźnie zasmucona- śpij dobrze głupolu.
-Ty też śpij dobrze. Dobranoc.
-Dobranoc Zay...
Po skończonej rozmowie Kaja cały czas się uśmiechała, pierwszy raz w te święta zapomniała o wszystkim co wydarzyło się w wigilię... Bardzo dobrze się z tym czuła, Dziewczyna odłożyła telefon na szafkę nocną i udała się do krainy Morfeusza.

Poczekam, poczekam na ciebie
Poczekam, poczekam na ciebie

Więc przerwij mój krok
I osłabnij
Ty wybaczyłeś i ja nie zapomnę

Wiem co widzieliśmy
I on mając mniej
Teraz jest kilka sposobów
Aby wstrząsnąć nadmiar

Ale ja poczekam, poczekam na ciebie
Poczekam, poczekam na ciebie
Poczekam, poczekam na ciebie

Poczekam, poczekam na ciebie

Będę śmiała
Jak również silna
Użyje mojej głowy przy moim sercu
Okiełznaj moje ciało
napraw moje oczy
Ten uwięziony umysł uczyń wolnym od kłamstw

Ale klęknę na ziemię
Poczekam na teraz
A ja klęknę na ziemię
Znaną mi ziemię
Wzniosę moje ręce
Pomaluję duszę na złoto
Skłonię głowę
Wstrzymam swoje serce

Poczekam, poczekam na ciebie
Poczekam, poczekam na ciebie
Poczekam, poczekam na ciebie
Poczekam, poczekam na ciebie

 ______________________________________________________________________

Heej kochani! :)
Mam nadzieję, że spodoba się wam ten rozdział :) 
Dedykuję go mojej MALWINCE, która jest wierną czytelniczką <3
Kocham cię siostroooo! :* <3
10komentarzy- nowy rozdział w piątek :)
M<3

10 komentarzy:

  1. Awwwwwwwwwww :** Tez cie kocham siostro <3
    Jak zwykle rozdzial BOSKI :P
    Czekam na scene +18 :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział! :) ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny! :)
    Czekam na kolejny :) ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze powiem, że kiedy zaczynałam czytać twojego bloga nie myślałam o tym, że się od niego tak uzależnię! :) ;*
    Zapewne nie będę pierwszą osobą, która ci to pisze, ale muszę... muszę ci to powiedzieć! MASZ TALENT DZIEWCZYNO! :) :*
    Kocham ten bloog! <3

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie to nie wiem, co mam powiedzieć żeby nie zacząć się powtarzać :) ;*
    Cudnie piszesz i uwielbiam twój blog :)

    Czekam z na kolejny rozdział z nadzieją na to, że Kaja bardziej zbliży się do Zayna <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cuuuudo! :) ;*
    Pisz szybko kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialnyyy! :) ;*

    Next, please! :) <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz cooo?! Zazdroszczę ci! :)
    Masz taki talent do pisania że masakra! :)
    Jaaaa też tak chceeeeeeeee! <3
    Kocham ten rozdział i czekam na następny! :) ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro stosujesz szantaż w sprawie komentarzy, to ja z miłą chęcią się mu poddam i powiem ci, że z każdym rozdziałem bardziej wciągam się w całą tą historię :) :p
    Umiesz sprawić, że ktoś będzie z utęsknieniem czekał na kolejny rozdział, ojj umiesz! :) ;**
    Więc tak jak już powiedziałem, czekam na kolejny rozdział... <3

    Pozdrawiam, Alex :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Noo powiem ci że bardzo podoba mi się ten rozdział i czekam na następny :) ;*

    OdpowiedzUsuń