niedziela, 3 marca 2013

Musicie się bardzo kochać...



-Aaa weź... A co do tej pracy to postanowiłam, że zaraz po nowym roku rezygnuję z urlopu.
-Obawiam się, ze to nie będzie możliwe, proszę pani- powiedział lekarz, który niespodziewanie wszedł do sali...
-Ale jak to panie doktorze?- zapytała Kaja.
-Moja droga... Zawał i tak poważny wypadek to nie błahostki. Musisz się teraz oszczędzać i uważać na tych dziennikarzy pod oknami- powiedział i popatrzył przez chwilę w okno. Na dole stało mnóstwo dziennikarzy próbujących się dostać do środka.
-Aaa tak. Oni raczej nie są szkodliwi.
-Mam taką nadzieję panno Payne. Przepraszam? Tego czarnowłosego pana nie ma?
-Nie, a czemu pan pyta?
-Jak się pojawi to proszę mnie zawiadomić, dobrze?- zapytał.
-Nooo dobrze- odpowiedziała blondynka.
-W takim razie do zobaczenia później.
Lekarz zniknął za drzwiami. Wszyscy zastanawiali się czego lekarz może chcieć od Zayn'a. Nie domyślili się, więc zaczęli rozmawiać. Po około pół godziny, Kaja zobaczyła w drzwiach bukiet róż ----------->
zza których wyłonił  się nie kto inny jak Zayn.
-Zayn!- krzyknęła dziewczyna i wtuliła się w jego umięśnione ciało.
-Noo cześć słońce- powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy- to dla ciebie- wręczył jej bukiet.
-Dziękuję- odpowiedziała i cmoknęła go w policzek.
Chłopak przywitał się z przyjaciółmi i wdali się w rozmowę, po jakimś czasie Niall powiedział:
-Kaja nie zapomniałaś o czymś?
-Jaaa? Aaa no tak! Zay chodź na chwilę do lekarza- powiedziała łapiąc go za rękę.
-Jaa? Po co?- zapytał zdziwiony.
-Lekarz kazał mi cię przyprowadzić do siebie, jak tylko przyjdziesz.
-Omg... Chodźmy- powiedział i oboje zniknęli za drzwiami.
Zayn i Kaja szli przez szpitalny korytarz. W pewnym momencie podeszła do nich starsza pani i powiedziała:
-Pięknie razem wyglądacie kochani. Musicie się bardzo kochać. Szczęścia wam życzę- powiedziała szeroko się uśmiechając.
-Ale my...
-Dziękujemy proszę pani- przerwał jej Zayn i pocałował Kaję w policzek.
Staruszka ponownie się uśmiechnęła, a para ruszyła dalej w kierunku gabinetu lekarza. Gdy doszli do ciemno- brązowych drzwi Kaja z uśmiechem na twarzy zapukała. Do ich uszu dobiegło ciche"prosze". Zayn, jak na kulturalnego mężczyznę przystało, przepuścił swą towarzyszkę w drzwiach.
-Oooo witam! Prosze siadać- powiedział lekarz.
-Chciał pan ze mną porozmawiać, tak?- zapytał Zayn.
-Tak panie...?
-Malik.
-Panie Malik będę miał do pana prośbę.
-Proszę mówić panie doktorze.
-Bardzo pana proszę o to, by nie nalegał pan na stosunek płciowy z Kają ponieważ pana dziewczyna nie może się przemęczać- powiedział lekarz.
Kaję zamurowało. Zrobiła się blada i śmiała się w duchu jak oszalała.
-Dobrze panie doktorze. Zaczekam tyle ile potrzeba- powiedział Zay ze śmiertelnie poważną miną.
-No to tyle z mojej strony gołąbeczki.
-Too do widzenia- powiedziała dziewczyna.
-Do widzienia.
Gdy tylko para zamknęła drzwi wybuchła nie pohamowanym śmiechem.
Ludzie na korytarzu dziwnie się na nich patrzyli. Śmiejąc się doszli do pokoju Kai. Gdy cała reszta ich zobaczyła również dziwnie się na nich spojrzeli, a po chwili Louis powiedział:
-Z czego się tak śmiejecie?
-Przez najbliższy czas nie możemy nie możemy uprawiać sexu- powiedzieli równo i przytuleni do siebie zaczęli się śmiać.
________________________________________________________________________________

Czeeeeść:)
W końcu napisałam :p
Sorki za tą nieobecność, ale założyłam nowego bloga :)
Zapraszam do czytania :)
Także jest o naszych chłopcach ;p
9KOMENTARZY = nowy dłuuuuuuuuuuuuuuuuugi rozdział <3

M <3



9 komentarzy:

  1. Hahahah cudny ;**
    Pisz szybkoooo <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny jest! :)
    Czekam na ten dłuuuuugi rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Noo w końcu coś napisałaś! :)
    Już się nie mogłam doczekać :)
    Seksy, seksy, seksy ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Heheszki ale fajnyyy ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudeńkooo :*
    Pisz szybko kochana! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. No no no :)
    Ciekawie się robi ;**
    Świetny rozdzialik tylko troszkę za krótki :p
    Czekam na ten dłuuugi *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Aww :)
    Ta staruszka mnie rozwaliła :)
    Kocham toooooo.! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak kiedyś już zakończysz niestety tą historię to chciałabym, żebyś mi podarowała ją na papierze :)
    Będę się później chwalić swym dzieciom, że za czasów mojej młodości istniały jeszcze osoby z talentem do pisania <3 ;*

    xoxoxox, Ala :)

    OdpowiedzUsuń