poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Co tak śmierdzi?


Wszyscy tańczyli, śpiewali i bawili się ile tylko siły mieli w sobie. 
Kaja co chwilę zaglądała do córki, lecz ta smacznie spała. Zadowolona mama bawiła się z gośćmi, choć nie piła za dużo. Liam co chwilę pił zdrowie swojej siostrzenico- bratanicy, Lou za El i swojego dzidziusia, Zayn za zdrowie swoich dwóch kobiet, Josh za wieczną miłość, Ed za szczęście, Dani i Kaja za długie życie, Harry za przyjaźń, a El pilnując pijących sączyła sok wyczekując północy. Około 22 zdzwonił dzwonek do drzwi. Podchmielony Zayn otwierając je zobaczył Lou i Tom'a. 
-No później to się nie dało, co?- zapytał przytulając przyjaciółkę.
-No nie dało się. Lux nie chciała nas puścić- mówił Tom.
-Taka duża dziewczynka i nie chciała zostać z babcią?- zapytała Kaja wyłaniając się zza rogu. 
-No tak jakoś wyszło. Cześć mamusia!- zaśmiał się Tom.
-No cześć kochani- mówiła witając się z gośćmi- chodźcie do salonu!
Para zaprowadziła gości do bawiącej się ekipy, po czym Lou i Kaja udały się na górę, do pokoiku Sophie. 
-Jeju jaka ona śliczna!- zachwycała się dziewczynką Lou.
-No wiem- uśmiechnęła się Kaja poprawiając kołderkę w łóżeczku córki.
-To cudowny dar dla was skarbie. Będziecie wspaniałą rodziną- powiedziała Lou i uściskała przyjaciółkę. 
-Mam taką nadzieję. Chodźmy na dół. 
Młode kobiety zeszły na dół, gdzie bawili się wszyscy goście. W sumie to w salonie siedział Josh i Nialler, którzy zaciekle o czymś rozmawiali. 
-O czym tak plotkujecie?- zapytała Kaja siadając obok Josh'a.
-No bo... wiesz..- jąkał się chłopak.
-Chodzi o to, że Lizzy* z nim zerwała i wyszła.
-Jak to?!- wtrąciła się Lou.
-No bo zobaczyłem na jej telefonie sms'y od jakiegoś chłopaka i zapytałem o co chodzi, a ta powiedziała, że mnie nie kocha, była ze mną dla pieniędzy i wyszła- mówił podłamanym głosem. 
-Zaczekajcie chwilkę. Zaraz przyjdę- powiedziała kaja i pobiegła w stronę tarasu. 
Po chwili wszyscy siedzący na zewnątrz siedzieli w salonie rozmawiając z Josh'em. Po około pół godziny Josh wstał i powiedział:
-Wiecie co? Mam w dupie tą blond idiotkę! Bawimy się do upadłego!
Wszyscy zaczęli się śmiać i dopiero wtedy zaczęła się prawdziwa impreza. Tańce, śmiechy, krzyki. 



-Widzę, że tatuś się nieźle wstawił- szeptał na ucho Kai Tommo.
-Taa Liam też- śmiała się Kaja.
-Boże kiedy oni się tak załatwili?!- krzyknęła Danielle.
-Żebym to ja wiedziała- śmiała się Kaja- dobra! Kto chce drinka?
-Jaaaaa!- krzyczeli wszyscy zgromadzeni.
Jak wiadomo nie od dziś, Kaja robi niesamowite drinki. Wszyscy uwielbiają jej "mikstury". Dziewczyna stanęła przy barze, który znajdował się w salonie urządzonym specjalnie na takie okazje. Po chwili kolorowe trunki zaczęły pojawiać się na blacie.



-O mój Boże! Co za cuda!- krzyknął Josh- o kurwa! Jakie mocne!- krzyknął po raz drugi, na co pozostali goście wybuchli śmiechem.
-Co jak co, ale moja dziewczyna jest mistrzem w robieniu drinków- powiedział Zayn całując Kaję za uchem.
Goście bawili się świetnie. Tańczyli, pili serwowane przez gospodynię trunki. Około 23.40 wszyscy wyszli na taras by odliczać chwile do północy. Chcieli powitać nowy rok. Chłopcy ustawiali fajerwerki, El, Dani i Lou nosiły szampana  i kieliszki, a Kaja poszła do małej Sophie. Gdy weszła do pokoju zobaczyła siedzącą w3 łóżeczku dziewczynkę. Po słodkiej buźce spływały jej maleńkie łezki. 
-Nie płacz kochanie. Mama jest przy tobie- mówiła trzymając Sophie na rękach- chodźmy na dół. Przywitamy nowy rok razem! 
Dziewczyna ubrała Sophie i z dzieckiem na rękach wróciła do gości.
-O jejku! A kto to do nas przyszedł?- mówił Zayn uśmiechając się na widok córeczki- będziesz oglądać fajerwerki?- zapytał, a Soph kiwnęła główką- skoro tak, to tata zaraz do was wróci- powiedział i zniknął za balkonowymi drzwiami. Wrócił i okrył swoje "dziewczyny" jego marynarką.
Po chwili podchmielony Nialler zaczął odliczać...
-Dziesięć, dziewięć, osiem, siedem, sześć, pięć, cztery, trzy, dwa, jeden i... Szczęśliwego Nowego roku!- krzyczał ile sił w płucach.Na niebie rozbłysło mnóstwo kolorowych światełek. 


-Szczęśliwego nowego roku kochanie- powiedział Zayn, tuląc do siebie Kaję i Sophie.
-Dziękujemy i wzajemnie, tak mała?- odpowiedziała dziewczyna patrząc na córkę.
-Tat! Tat!- próbowała powiedzieć Sophie, na co wszyscy zareagowali śmiechem.
-Nie śmiejmy się z Sophie. Teraz, kiedy jestem pijany to ona mówi lepiej ode mnie- jąkał się Harry.
-W sumie to Hazz ma rację- zaśmiał się Nialler.
-Dobra chodźmy do środka bo stoimy tu od jakiejś godziny- śmiała się Kaja.
Wszyscy weszli do domu, Kaja poszła utulić córeczkę do snu. Kiedy dziewczyna próbowała sprawić, że Sophie zaśnie, ktoś zapukał do drzwi. W ramach odpowiedzi dziewczyna szepnęła "proszę" i drzwi momentalnie się uchyliły.
-To ja cię szukam po całym domu, a ty się tutaj schowałaś- mówił Zay uśmiechając się do dziewczyny.
-Ktoś musi z nią posiedzieć dopóki nie zaśnie.
-No tak. To posiedzimy razem.
-Ale nie musisz. Idź na dół.
-A może ja chcę zostać z wami, co?
-Ale- nie dokończyła, ponieważ Zayn ją pocałował.
-Nie ma żadnego ale. Zostaję z wami.
Po niecałych 20 minutach para wyszła z pokoju córki. Bawili się z gośćmi do około 5 nad ranem. Lou i Tom pojechali taxówką do domu,  po Ed'a ktoś przyjechał, a reszta postanowiła nocować u Kai i Zayn'a.
Zayn nie chciał spać sam. Marudził, że chce spać ze swoją dziewczyną.
-Zayn jesteś pijany!- oburzyła się Kaja.
-No to co?! Ja chcę z tobą spać!- tupał nogami jak małe dziecko.
-Nie zachowuj się jak małe dziecko- pouczała go blondynka.
-Ale ja się tak nie zachowuję. Chcę spać ze swoją dziewczyną, czy to źle?- zapytał podejrzliwie.
-No nie- powiedziała śmiejąc się z pijanego bruneta.
-A no właśnie- dodał.
-Będziesz ze mną spał, ale pod kilkoma warunkami- przerwała, z Zayn pokiwał twierdząco głową w ramach odpowiedzi- wykąpiesz się, ubierzesz w piżamę i grzecznie uśniesz.
-Noo dobra. To idziemy do ciebie czy do mnie?- zapytał ciesząc się.
-Do ciebie. U mnie już spaliśmy- odpowiedziała i z uśmiechem na ustach pociągnęła chłopaka w stronę jego sypialni.
Po wyjściu z łazienki chłopak opadł na łóżko i z zaciekawieniem przyglądał się Kai, która właśnie wchodziła do pokoju.
-Czemu mi się tak przyglądasz?-zapytała.
-Bo cholernie mi się podobasz- uśmiechnął się zadziornie.
-Serio?
-Oj tak kochanie- odpowiedział i podszedł do niej.
-Co robisz?- zapytała.
-Przytulam moją dziewczynę- stwierdził i przytulił ją mocno. 
-Ooo jak słodko- usłyszeli czyjś głos. Był to Eleanor.
Para "odkleiła" się od siebie i Kaja zapytała:
-Co tam chciałaś?
-Byłam u ciebie, u małej też, ale że cię tam nie było to przyszłam tutaj. Chciałam powiedzieć, że wypadałoby zamknąć już dom, skoro impreza się skończyła a włamywacza gościć nie chcemy- powiedziała i ciepło się uśmiechnęła.
-No tak, zupełnie o tym zapomniałam. Idź spać, zaraz wszystko pozamykam.
-No dobra. To dobranoc gołąbeczki.
-Dobranoc- odpowiedzieli oboje.
-To ja pójdę pozamykać dom, a ty idź sprawdzić czy Sophie śpi- powiedziała dziewczyna.
-A może ja wszystko zamknę, co?
-Co to to nie. Źle wpiszesz kody i będzie problem- zaśmiała się i ruszyła w stronę parteru.
Chłopak założył koszulkę i poszedł do pokoju córki. Dziewczynka spała. Uśmiechała się przez sen. Zayn na ten widok również się uśmiechnął. Poprawił kołderkę okrywającą ciałko dziewczynki, pocałował ją w czoło i wyszedł. Na korytarzu spotkał Liama.
-Nie śpisz?- zapytał Zayn.
-No nie. Jakoś mi się nie chce- stwierdził podchmielony Liam.
-A co to za szepty?-  powiedziała Kaja wchodząc na górę- do łózek, już!
-Ale mi się nie chce spać- powiedział Liam udając smutnego- przytul- dodał rozkładając ręce.
-Jaa?- zapytał Zayn.
-Nie ty szwagier! Do siostry mówiłem!- zaśmiał się.
Podszedł do dziewczyny, która po chwili wtuliła się w jego tors. Chłopak pocałował siostrę w czoło i "oddał ją" w ręce Zayna.
-To dobranoc zakochańce- powiedział Li uśmiechając się do pary.
-Dobranoc Liam- odpowiedzieli równocześnie i weszli do pokoju mulata.
Para bez słowa położyła się na łóżku i wtuleni w siebie udali się do krainy Morfeusza.

~//~
Następnego dnia.
Pokój Sophie.
-O mój Boże! Ona zrobiła kupę!- krzyczał z obrzydzeniem Niall.
-Zamknij się debilu! Łeb mi pęka- szepnął Harry.
-I co my z nią teraz zrobimy?- wtrącił Lou.
-No jak to co? Umyjemy ją. Wy barany!- śmiał się Liam.
-No to dajesz! Zdejmij jej pampersa!- śmiał się Lou.
-Czemu ja? Nialler nie może?- zapytał zdziwiony i przerażony zarazem Liam.
-Coooo?! Nic z tych rzeczy! To jest twoja przyszywana siostrzenica do cholery!- bronił się blondyn.
-Zamknij tą mordę! Nie widzisz tego, że mam kaca?!- krzyknął Harry.
-Ty też się zamknij! Sophie wystraszysz pajacu!- zezłościł się Lou.
-A coś ty się taki delikatny zrobił?! Ona ma dwa lata a nie dwa dni idioto!- mówił Hazza.
-No i co z tego?! To jest dziecko debilu! Przy dzieciach się nie krzyczy!- tym razem oburzył się Niall.
-A no właśnie- dodał Liam- chodźcie, umyjemy ją.
Jak powiedział Li, tak zrobili chłopcy. Powoli i starannie wykąpali maleńką Sophie, po czym ubrali ją w czyste ubranka.
-Co tak śmierdzi?- zapytał Liam.
Chłopcy w ramach odpowiedzi zareagowali spazmatycznym śmiechem.
-Powiecie mi o co chodzi i co tak śmierdzi?- Liam był lekko zdenerwowany.
- Noo bo... no ten... bo masz...- jąkał się Nialler.
-Powiesz mi czy nie?!- krzyknął Liam.
-No bo masz kupę na policzku- powiedział Louis, po czym ponownie wybuchł śmiechem.
-O fuuuj!- skrzywił się Liam spoglądając w lusterko.
-No co ty nie powiesz- śmiał się Harry.
-Dobra weź się nie śmiej! Lepiej odłóż małą do łóżeczka- rozkazał zdenerwowany chłopak.
-Żeby się kupą ubrudzić to trzeba się nazywać Liam Payne!- mówił Louis.
 -Zobaczymy jak ojcem zostaniesz za kilka miesięcy mądralo- zezłościł się Liam.
-Oj nie złość się- mówił Nialler klepiąc przyjaciela po ramieniu.
-Dobra weźcie się ogarnijcie już!- krzyknął Li.
-Ogarniemy się jak w końcu zetrzesz tą kupę z buzi- powiedział Harry.
Liam pod wpływem złości wypchnął przyjaciół z łazienki i zmył to, co mała Sophie "zostawiła" mu na twarzy.
Pokiwał głową z dezaprobatą i uśmiechnął się do lustra. Po chwili wyszedł z pomieszczenia i w pokoju dziewczynki zastał Lou, Niallera i Hazzę śpiewających Sophie kołysankę. W zasadzie to kończyli śpiew,ponieważ dziewczynka odpłynęła do krainy Morfeusza.
-No proszę! Ktoś tu się umył!- śmiał się Lou.
-No wiesz. Kiedyś trzeba- zawtórował przyjacielowi Liam.
Chłopcy śmiejąc się cicho zeszli do kuchni, gdzie niespodziewanie zastali Eleanor robiącą śniadanie. Dziewczyna nie pozwoliła sobie pomóc. Kazała chłopcom obudzić resztę towarzystwa.

~//~
Pokój Zayn'a.
Brunet leżał na prawym boku uważnie przyglądając się śpiącej blondynce. Robił to od ponad godziny. Nie wiedział czemu, ale nie potrafił wyjść spod kołdry. Musiał zaczekać na swoją dziewczynę. Nie mógł się doczekać momentu, gdy ta otworzy swe piękne oczy, więc postanowił  przyspieszyć ten "proces". Przysunął się do niej tak, że jego twarz stykała się z jej delikatną buźką. Chłopak przez chwilę przyglądał się Kai, lecz jego uwagę przyciągnęły jej malinowe usta,do których nieświadomie przywarł. Dziewczyna pod wpływem jego pocałunku ocknęła się. Uśmiechnęła się do chłopaka, chwyciła jego twarz w swe dłonie i namiętnie go pocałowała. Zayn był zachwycony. Pod wpływem tej jakże uroczej chwili w momencie położył się na swej wybrance, przygniatając jej drobne ciało do materaca. Pocałunek rozbudził w nim chęć czegoś więcej. Jego dłoń zjechała niżej. Dokładnie mówiąc wsunął ją pod swoją bluzkę, w której spała Kaja. Uwielbiał gdy spała w jego ubraniach. Zawsze mówił, że wygląda w nich słodko. Dziewczyna spała w jego koszulkach nawet wtedy, gdy była z Harry'm. Była wniebowzięta. Wplotła swe palce w jego kruczoczarne włosy. Ich pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne. On pragnął jej, a ona jego. Rozumieli się bez słów. Chłopak odsunął się na chwilę od dziewczyny, by swobodnie móc zdjąć z niej bluzkę. Nie zważając na nic, rzucił ją gdzieś na podłogę. Z racji tego, że mimo warunku postawionego przez Kaję chłopak spał dziś tylko lub aż w bokserkach, dziewczyna chwyciła go za oba pośladki, czym przyciągnęła go do siebie. 
-Mrrrau. Kocie- szepnął jej do ucha. 
W dziewczynie wzrosło pożądanie. Chciała go tu i teraz. Gdzieś miała to, że w domu jest jej brat i reszta przyjaciół. Teraz liczył się tylko Zayn. Brunet zjeżdżał coraz niżej ze swymi pocałunkami. Na szyi dziewczyny zostawiał malinki, którymi jak to zwykł mówić "oznacza swą kobietę". Dziewczyna nie chciała długo czekać. W momencie gdy pod wpływem jej rąk bokserki Zayn'a zjeżdżały niżej i niżej do pokoju wparowali Liam i Louis.
-No dajcie spokój!- śmiał się Louis- będziecie dokuczać jak będziecie sami.
Para nie ukrywała swego niezadowolenia. Zayn zanim zszedł ze swej partnerki pocałował ją w usta, na co Liam zareagował następująco:
-To jest moja siostra do cholery! Nie możesz poczekać aż będziecie sami?!- oburzył się.
-Liaś nie bulwersuj się. Kaja jest już dużą dziewczynką- śmiał się Lou i puścił "oczko" do dziewczyny.
-A idźcie w cholerę. Wychodzę stąd, a was widzę za chwilę na dole. Zrozumiano?- zapytał śmiertelnie poważnie.
-Zrozumiano- odpowiedzieli, na co Louis wybuchł śmiechem.
Kiedy chłopcy zniknęli za drzwiami para zaczęła się śmiać z reakcji Liama. Następnie postanowili się "ogarnąć", sprawdzić co u Sophie i zejść na dół. Poranek minął im niezwykle wesoło. Nialler razem z Harry'm ciągle dokuczali Josh'owi, który umierał, ponieważ kac dawał mu się we znaki. Liam, Lou i Zayn bawili się z Sophie, a dziewczyny zaciekle o czymś dyskutowały.
-O czym tak spiskujecie?- zapytał podejrzliwie Liam.
-My?- zapytała zaskoczona Danielle.
-No wy- odpowiedział Lou.
-My o niczym nie rozmawiamy- tym razem odezwała się Kaja.
-Tak?- zapytał Zayn.
-Tak- odpowiedziały równo Kaja, Eleanor i Danielle.
-To się nazywa synchron- zaśmiał się Nialler.


Lizzy*- (dziewczyna Josha, dałam jej takie imię ponieważ nie pamiętam jak nazywa się ta prawdziwa :p ) 
________________________________________________________________________________

Hej! :)
Strasznie was przepraszam za moją nieobecność <3
Nie wiem czemu, ale pisałam ten rozdział baaaaaaardzo długo :p
Mam nadzieję, że się wam spodoba *.*

9komentarzy- nowy rozdział w ten piątek :*

P.S. trzymajcie za mnie kciuki. Od jutra mam egzaminy gimnazjalne :p

Buziaczki, M<3

10 komentarzy:

  1. Jeju , świetny , czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskiiii <3
    Szybko NEXT :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahahah kupa na policzku! :)
    No jebłam :*
    Powodzenia kochana!
    Nie stresuj się a wszystko będzie dobrze <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny jest słońce :)
    Powodzenia na egzaminie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. heuheuheuheu kocham! *.*
    Kupaaaaa :p

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezuuu każdy jest coraz lepszy! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny jest! :)
    Mam nadzieję, że dobrze ci poszło kochanaaaa <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahahh biedny Liaś! :)
    Kocham cię za ten rozdział i mam nadzieję, że napisałaś egzaminy na 100 % :*

    OdpowiedzUsuń
  9. A już myślałam, że będzie scena +18, ale nie! Bo zawsze trzeba przerywać w najlepszych momentach :) Mam nadzieję, że następnym razem tego nie zrobisz :) Tak czy siak rozdział jest cud miód i orzeszki <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Kooooooooooocham to! <3

    OdpowiedzUsuń